Cześć! Wiem że są tutaj tacy którzy czekali na post z tego pięknego ślubu w Kolumnie Park, Agi i Michała których zdążyliście już poznać przy okazji ich leśnej sesji narzeczeńskiej… wiecie już o kim mówię?
Witam Was po solidnej przerwie od blogowania! Pewnie domyślacie się że wynika to z ilości pracy którą mam w tym sezonie! Sesja narzeczeńska za sesją, ślub za ślubem, rodzinki, miłość, emocje, odrobina stresu i zmęczenia… ale za to z jakimi rezultatami! Dziś pierwszym przykładem na to że nie próżnuję w tym roku są zdjęcia Martyny i Artura, którym „wywróżyłam” sesję narzeczeńską.
Hej! To znowu ja! Dziś sesja narzeczeńska w lesie, przepięknych ludzi! Czyli jak w zwyczajnym miejscu stworzyliśmy magię, którą zapamiętam na bardzo długo!
Dziś przed Wami wyjątkowy ślub w Łazienkach Królewskich Alicji i René! Mogę śmiało powiedzieć że był to prawdziwy „royal wedding”! Wszystko było dopracowane w najmniejszych detalach dzięki rewelacyjnej Mai z Amor Mio! Tak więc zapraszam Was na ogromną dawkę inspiracji i miłości!
Ah cóż to była za sesja narzeczeńska! Mimo że totalnie spontaniczna to dopisało nam na niej wszystko! Pogoda, przepiękny zachód słońca, okoliczne krzaki oraz moja cudowna para! Udało nam się nawet odrobinę polatać dronem, dzięki czemu powstało jedno z moich ulubionych zdjęć z tej sesji! To co? Chcecie zobaczyć? Zaczynamy!
Cześć Ja wiem wiem, ta sesja narzeczeńska w mieszkaniu (okej, poniekąd narzeczeńska) zrobiona była już jakiś czas temu, ale wiecie co? To wcale nie odbiera jej uroku i świeżości! Powiem więcej, to jedne z tych zdjęć do których uwielbiam wracać dlatego też powstaje ten wpis. Ale nie będzie tylko o samouwielbieniu (o nie, do tego mi daleko), ale również jak w warunkach przeciętnego polskiego mieszkania (uwielbiana przez wszystkich boazeria), stworzyć zdjęcia które będą klimatyczne i zapadną w pamięć. No to zaczynajmy!